Forum Savage Arena Strona Główna  
 FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 Noc Żywych Trupów III [17.03.11 - 23.03.11] Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
Maskow
Game Master
Game Master


Dołączył: 28 Lip 2007
Posty: 781 Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 20:54, 17 Mar 2011 Powrót do góry

Ranking:
Mistrz Areny: 5 lvl - Potemkin [Maskow]
5 lvl - Son Goku [Cobler666]

4 lvl - Nimen Puseko* [Mikolevy]

3 lvl - Itachi Uchiha [Haymo]
3 lvl - Baiken Seishino [Maskow]
3 lvl - Piko Taurus [Mikolevy]

2 lvl - Bezimienny* [Kodikoski]
2 lvl - Hyuuga Neji* [Cobler666]
2 lvl - Kyou Fujibayashi* [Haymo]
2 lvl - Chuck Norris [Kodikoski]

1 lvl - Jellal Fernandes [Haymo]
1 lvl - Gaara [Cobler666]
1 lvl - Iruka Shiro [Haymo]

0 lvl - Malcolm Niszczyciel [Mikolevy]
0 lvl - Thor [Cobler666]
0 lvl - Batman [Kodikoski]
0 lvl - Kidomaru [Kodikoski]
0 lvl - Chipp Zanuff [Maskow]
0 lvl - Johny [Maskow]

Awans:
1x 3 lvl (lub niżej)
2x 2 lvl (lub niżej)
1x 1 lvl (lub niżej)
3x 0 lvl


Noc Żywych Trupów
I oto proszę państwa przed nami... TRZECIA JUŻ NOC ŻYWYCH TRUPÓW! Po raz trzeci do boju staną nasi zawodnicy, w środku nocy, z hordą nieumarłych... Na pewną śmierć. Dziewiętnastu. Dokładnie dziewiętnastu! Pożegnaliśmy co prawda w ostatniej rundzie mistrza areny - Yaela, ale na jego miejsce już przybyło dwóch nowych, dwóch świeżych... Ta Noc zatem będzie chwilą ich prezentacji dla tłumu, dla was. Chipp Zanuff oraz Johny! Poznamy ich lepiej później, teraz musicie ich tylko rozróżniać! Zatem Chipp to ten szybki wojownik w luźnych tylko szatach, w białych, sterczących włosach oraz z ostrzem przymocowanym do nadgarstka, którym to chyba zamierza walczyć. Johny jest ubrany w czarną skórę, czarny kapelusz... Ciemne okulary. Odsłania tylko swą dobrze zbudowaną klatę... Przy boku dzierży długie, cienkie ostrze. To chyba tyle! Weszli już wszyscy, stoją na środku, czekają na to co nieuniknione. Potemkin występuje jako mistrz, jednak Son Goku już w następnej rundzie zmierzy się z nim w walce... Trzeba przyznać, że od Neji'ego, Jellala, Iruki, Malcolma, Chippa i Johny'ego bije jakaś nienaturalna aura odwagi. Kidomaru natomiast wygląda na lekko zagubionego... Do czego się to przyczyni? Zombie już zostają wypuszczone. Widzicie, widzicie... ? Zaczyna się! NIESKOŃCZONA FALA RUSZA DO BOJU!

Nimen Puseko [4]
RUSZA! RUSZA! Zombie nacierają na zawodników! Którzy walczą ramię w ramię... Doświadczeni o dwie poprzednie noce oraz wiele rund walk pomiędzy sobą są zobowiązani zapewnić nam więcej rozrywki niż razem poprzednim! Potemkin, Nimen, Piko, Bezimienny, Chuck, Iruka, Thor, Batman... Oni wszyscy ruszają do boju od razu, z miejsca, najszybciej! Baiken, Neji, Chipp oraz Johny już po chwili do nich dołączają... Po krótkim tylko skupieniu, zebraniu sił, myśli... Malcolm pruje z łuku! Kidomaru także. Najpierw jakimiś przepotężnymi złotymi strzałami, które tworzy sam... Potem już zwykłymi. Kyou miota książkami! Nadal nie mogę się jej nadziwić... Jak zwykła książka może nieść ze sobą taką siłę?! Son Goku... Ach...
Kame Hame HA!
I tak raz za razem, raz za razem... Gaara puścił potężną falą piachu w stronę zombie, kładąc dwóch za jednym machem, po czym wzmocniwszy swą skórę tym oto piaskiem także staje w pierwszym rzędzie... Z założonymi rękoma. To piasek odwala jak zwykle całą robotę za niego! Najlepsze efekty jak zwykle dają Itachi Uchiha oraz Jellal Fernandes. Ten pierwszy posyła na zombie ogromne, płonące kule... Ten drugi: Potężne kule ciemnej materii tworzone ponad swą głową i dosłownie ciskane... Przeogromne. Wygląda to niesamowicie! Mija pierwsza minuta już proszę państwa... W tym czasie Gaara zdążył się przewrócić i podnieść, nikt nie wie dlaczego, Iruka stracił już wiele ze swych sił... Został nawet ranny! Nie zapowiada się na występ tak cudowny jak za pierwszym razem... Choć mogę się mylić. Thor wyżyna hurtem, młócąc swym boskim młotem... Ranny został i Chipp Zanuff! Niezwykła szybkość tego wojownika pozwala dosyć skutecznie omijać ciosów ale... Wypadki się zdarzają. ŁODAAFAAAK?! W JEDNYM MOMENCIE UPADA NIMEN PUSEKO! Zombie po prostu go zgniotły! Chwilowy brak koncentracji, chwila nieuwagi, chwila szczęścia zombie... Nie wiem co to było! NIE WIEM! Ale FAWORYT, bo nie oszukujmy się, Nimen Puseko miał gigantyczny potencjał do tej rundy, PO PROSTU UMARŁ! I to jako pierwszy... Po niewiele ponad minucie. Szok proszę państwa, SZOK!

Jellal Fernandes [1]
Dziwna bardzo sprawa, ale walka trwa nadal! A co się dzieje z Baiken, poprzednią mistrzynią Nocy? Radzi sobie wyśmienicie, wycina zombie baaardzo skutecznie... Ale walka sprawia jej chyba wiele bólu i trudu. Niesamowity jest też Johny! Błyskawicznymi cięciami pozbawia głów zombie jeden po drugim! Chipp'owi za to najwyraźniej nie do końca wychodzi... Jest już ranny... Bardziej ranny... Łucznicy jakoś sobie strzelają, z podobną skutecznością. Gdy Itachi i Jellal skończyli czarować, a skończyli po niecałej minucie, ruszyli też do walki... Itachi ze swoim ostrzem - Kunai'em, Jellal bijąc gołymi rękoma. Ale czyni to nie mniej skutecznie od Itachi'ego! Potemkin i Piko znów zgrywają twardzieli... A raczej pokazują, że takimi są. Ciosy się ich nie imają praktycznie a mija już druga minuta! DRUGA MINUTA! Gdy skończyli ciskać z odległości do walki przeszli też dawno Kyou Fujibayashi oraz Son Goku... I SON GOKU TERAZ W JEDNEJ CHWILI ZOSTAJE POWAŻNIE RANIONY! I wpada w szał bojowy... Prędkość jego ciosów i współczynnik mordu rośnie chyba ze dwukrotnie! JAK ON BIJE! Jak on niszczy... Choć ledwo żywy radzi sobie wyśmienicie! W niedługim czasie zombie rozdają kolejne rany naszym zawodnikom... Baiken, Bezimiennemu, Kyou, Jellalowi, Thorowi, Batmanowi, Johny'emu... I jeszcze więcej Chippowi. Minęła już i druga minuta, i trzecia, i nawet czwarta! Długo, bardzo długo bez kolejnych zgonów! Ale to dobrze... W poprzedniej rundzie śmierć poniosło ponad tysiąc zombiech, mam nadzieję, że teraz rekord zostanie mocno podniesiony! Dziwi mnie Itachi, który nigdy nie wydawał się być wojownikiem, a radzi sobie wprost... Cudownie! Nie dziwi mnie natomiast Neji, któremu też świetnie idzie, na wojnie pokazuje, że jest silnym wojownikiem. NIE DZIWI MNIE TEŻ JELLAL FERNANDES! Który właśnie zaliczył zgona! Walczyć nawet umie ale widać najtwardszy to on nie jest. Niemniej to i tak ponad cztery i pół minuty!

Son Goku [5] & Johny [0]
Niektórzy już też ledwo stoją na nogach... Walka jest ciężka i intensywna. Goku, Thor, Johny, Batman... To naprawdę poważne obrażenia! I PATRZCIE JAK OBRYWA IRUKA! A co do nowych zawodników... Johny jest niesamowity! Tym swoim ostrzem walczy cudownie, Chipp tnie i kosą przynadgarstoką i kopie, i bije gołymi rękoma... Szybki z niego zawodnik ale na zombie niewystarczający! W sumie to jest tu nowy - niedoświadczony... To też go "usprawiedliwia". Bo słaby nie jest! Gaara z tymi swoimi założnymi rękoma... Ach, ten Gaara. Cały czas nieporuszony! Piasek idealnie blokuje wszystkie ciosy. Dwaj łucznicy wciąż szyją strzałami... Są zaopatrzeni w sporych rozmiarów kołczany. Ex-mistrz areny, Chuck Norris, ciągle i ciągle kopie z półobrotu. Ciągle i ciągle... Klata twarda jest, bardzo twarda. Tak jak i u Piko i Potemkina. Nie byli to nigdy zawodnicy o najwyższej sile rażenia ale jakoś tym razem... Idzie im całkiem dobrze i pod tym względem. Prym natomiast wiedzie, co nie powinno dziwić... Baiken. A niewiele za nią jest Goku a potem Johny! Przynajmniej w tym momencie. Bo... GOKU PADA MARTWY! Tak, GOKU PADA MARTWY! Szał bojowy nie pomaga za specjalnie chronić się przed ciosami ale z pewnością wspomaga siłę mordu - pokazał to dobitnie Goku. I razem z nim padł i Johny. Niemalże w tym samym momencie... A było tak dobrze! Mija szósta minuta.

Batman [0]
Słaby występ za to ma dzisiaj Batman. Wyjątkowo jak na niego! I nie trwa to już długo bo po kolejnej minucie to on pada jako piąty! Pozostawiając na arenie czternastu zawodników...

Iruka Shiro [1] & Thor [0]
I ZARAZ ZA NIM PADAJĄ I THOR I IRUKA SHIRO! Tego to się nie spodziewałem! Choć słabi byli od dawna... Jest po siódmej minucie!

Bezimienny [2]
A więc nie czternastu a dwunastu zostało na polu bitwy. Dziesiątka walcząca z przodu i dwójka za ich plecami! W pełni sił są już tylko Potemkin, Piko, Neji, Chuck i Gaara. Nie licząc tych z tyłu. Baiken jest poważnie, poważnie ranna... Bliska śmierci. To samo można rzecz o Chippie, choć już po raz któryś... Ale nadal mimo wszystko stoi. Skupił się bardziej, czy coś... Bo już nie dostaje tak jak na początku walki. Obył się chyba trochę z otaczającymi go przeciwnikami! Poważnie ranny jest też Bezimienny... Który całkiem skutecznie macha dzisiaj swoim wielkim mieczem. Mija ósma minuta... Dochodzi dziewiąta. I BLISKO TEJ DZIEWIĄTEJ MINUTY WŁAŚNIE ON ODCHODZI! Nasza opancerzona puszka - Bezimienny.

Itachi Uchiha [3]
I już widzę tego, który będzie następny... Itachi'emu kończą się siły, ostatnimi czasy zaliczył kilka poważniejszych ran, radzi sobie coraz gorzej... I parędziesiąt sekund po Bezimiennym odchodzi właśnie on!

Chuck Norris [2]
Teraz ciężko rozstrzygnąć. Wciąż się dziwię, że najświeższy nabytek, Chipp Zanuff, wciaż walczy. Dziwię się też jak nie poruszając się wcale można być tak odpornym... To o Gaarze oczywiście. Dziwię się też ile ciosów można przyjąć na klatę i wciąż być w pełni sił... To już o Potemkinie i Piko Taurusie. Nie dziwi mnie natomiast Neji, który tych ciosów po prostu unika. Wbrew wszystkiemu walczy za to Baiken, która wciąż i wciąż prowadzi, choć jest chyba najbardziej ranna. Lekko tylko poturbowana Kyou kopie niczym Chuck Norris... Choć bardziej z wyskoku aniżeli półobrotu. Ej, łucznicy! Wiele tam strzał jeszcze macie? Gdzie jest... ACH! To już tylko Kidomaru strzela! Nie zauważyłem jeszcze, ale Malcolm od jakiegoś już czasu walczy wręcz przy użyciu swego miecza. I też idzie mu nie najgorzej... Zdecydowanie lepiej niż w poprzedniej rundzie gołymi rękoma. EJ! CHUCK NORRIS! CHUCK NORRIS PADA MARTWY! Przecież co dopiero... Co dopiero mówiłem jaki on jest twardy... Przed upływem dziesiątej minuty! Ta walka to jedna, wielka loteria, w której nagrodą jest życie.

Chipp Zanuff [0]
I po dziesiątej minucie zostało dziewięciu. I Kidomaru skończyły się strzały... Przechodzi do walki wręcz... Dosłownie. Nieudolnej bardzo walki wręcz. To widać od razu... Długo tam nie potrzyma! Momentalnie zaczynają sypać się na niego rany. Potemkin, Piko, Neji... Trochę już wymęczeni jednakże... Wciąż cali. A CHIP ZANUFF WRESZCIE SIĘ PODDAŁ! Skapitulował! UMARŁ! Został zabity! TAK! Te rany, które otrzymał na początku samym Nocy... Dotrzymał z nimi aż do teraz. Pokazuje, że jest szybki. I całkiem nawet skuteczny... Prawdziwą moc jego oraz Johny'ego poznamy jednak dopiero w normalnej walce. Już niebawem...

Baiken Seishino [3]
Gaara... On też ciągle w jednym kawałku. Gromy za to zaczęły się po tej dziesiątej minucie sypać na Kyou oraz Malcolma... I Kidomaru, od razu jak tylko do tej walki stanął. Mija minuta jedenasta... I OTO PADA BAIKEN! I tak długo walczyła z tymi wszystkimi ranami. Póki co pierwsza... Ponad stu zabitych. Czy ktoś to jeszcze dziś przebije? Się okaże... Ale do rekordu dwustu czterech z poprzedniej Nocy jej daleko... I to jej własnego rekordu.

Kidomaru [0]
Potemkin niszczy wielkimi łapami, Piko Taurus sieka mieczem, Neji też gołymi rękoma... Cała trójka idzie dosłownie łeb w łeb! Wynik mają praktycznie identyczny! Minimalnie za nimi ciągnie się Gaara. Dalej Malcolm, Kyou, Kidomaru... Hm. To znaczy, że została siódemka! Tak, więcej ich nie naliczyłem. Ostatniej wymienionej przeze mnie trójce wróżę szybką śmierć. Mija dwunasta minuta... Kidomaru jest BARDZO nieskuteczny w walce wręcz! Malcolm w przeciwieństwie do poprzedniej Nocy nawet daje sobie radę, w końcu ma teraz broń... I KIDOMARU UMIERA! I dobrze mu tak! Bez broni na zombie? Toż to samobójstwo! Czas leci dalej... I mija trzynasta minuta. Trzynasta minuta po której wciąż stoi szóstka zawodników! Pierwsza noc skończyła się po niespełna dwudziestu, druga po szesnastu i pół... Ile potrwa jeszcze ta?

Kyou Fujibayashi [2]
I dosłownie chwilę po tym jak mija ta trzynasta minuta śmierć spotyka także Kyou Fujibayashi! Nie wytrzymała już... Zostało pięciu.

Gaara [1]
Piątka najtwardszych... Lub czterech i łucznik, jak kto woli. Choć Malcolm walczy już wręcz od dobrych paru minut... Nie to co Kidomaru, który momentalnie padł! Chociaż nie ma porównania... Pozostała czwórka walczy od początku, minut ponad trzynaście. Potemkin, Piko, Neji, Gaara, Malcolm... Wszyscy bez żadnych poważniejszych obrażeń, nadal. Zapowiada się bardzo ciekawa i długa Noc! Pod względem zabitych Potemkin, Piko i Neji idą cały czas równo, niemalże tyle samo. Niemniej Piko zaczyna BARDZO POWOLI wychodzi na prowadzenie... To kwestia dosłownie dwóch/trzech zabitych! Potemkin i Neji wciąż to samo... Kawałek za nimi Gaara bijący swoim piaskiem i jeszcze trochę dalej Malcolm... Mija minuta czternasta... Piętnasta... A ONI WCIĄŻ BIJĄ! Ale Malcolm jest już trochę ranny... GAARA ZOSTAJE MOCNO RANNY! Czyżby teraz przyszła jego kolej... ? Piasek jego, choć tak skuteczny, czasami miewa drobne luki... Na tyle ciosów, które zombie wyprowadziły w jego kierunku przez ten cały czas... No, czasami muszą trafić. Szesnasta minuta... Dochodzimy do czasu trwania poprzedniej Nocy! I TO W PIĄTKĘ ZAWODNIKÓW! Pot i krew... Tym okupione to zostało. MALCOLM OBRYYYWA! Ale nadal stoi... Choć już ledwo... GAARAA! GAARA PADA! Gaara pada! PADA PROSZĘ PAŃSTWA! Zostawiając czwórkę zawodników na arenie! Ostatnią czwórkę... Zombie zaczynają otaczać ich ściślej... Już nie będzie tak łatwo jak do tej pory.

Malcolm Niszczyciel [0]
Widać to wyraźnie... Minęło już te szesnaście i pół minuty. Minęła i siedemnasta... Dochodzi osiemnasta... Czwórka walczących teraz to już plecy w plecy... Widać po nich, że jest gorzej, widać. Malcolm raz za razem jest obijany, Malcolm ledwo już stoi... Pierwsze rany zgarniają też i Piko i Neji. Tylko Potemkin cały czas nieruszony... Jego pancerna skóra przyjmuje wszystko bez żadnego sprzeciwu. Przez to wysunął się na prowadzenie z tych, którzy zostali... Gdyż jako jedyny bije nieprzerwanie, nie musząc przechodzić momentami do defensywy w celu utrzymania życia... DOCHODZI DZIEWIĘTNASTA MINUTA! I pada Malcolm, martwy. Niesamowity łucznik, który ustał w boju bite dziesięć minut! Zostało trzech...

Piko Taurus [3]
Trzech wojowników... Miażdżący wielkimi łapskami Potemkin, niszczący mieczem i chowający się za tarczą Piko Taurus, bijący gołymi rękoma, najszybszy z pozostałych, Hyuuga Neji o białych oczach... Dwóch pierwszych mnie tutaj nie dziwi, pokazali w dwóch ostatnich odsłonach Nocy jacy to oni są twardzi. Potemkin wystał najdłużej w pierwszej, Piko w drugiej... Ale Neji? Miłe zaskoczenie. Mija minuta dwudziesta... Wszyscy radzą sobie dalej bez trudu, tylko Potemkin bez ran, ale reszta wciąż bez trudu... Potemkin na prowadzeniu, różnica jest niewielka ale prowadzi. I GDY TYLKO MIJA DWUDZIESTA MINUTA!... Śmierć dopada Piko Taurusa.

Hyuuga Neji [2]
Szacunek się mu należy. Im wszystkim zresztą... Zwłaszcza tej ostatniej trójce. Ponad dwadzieścia minut! Potemkin i Neji... Walczą plecy w plecy... Krąg zombie zacieśnił się... Oj, jest ciężko. I NIE ZDĄŻYŁA SIĘ SKOŃCZYĆ MINUTA DWUDZIESTA PIERWSZA I HYUUGA LEŻY MARTWY! Pozostawiając Potemkina samego, ostatniego... Mistrz na arenie jak i na Nocy. Czy przebije punktowo Baiken... ? JEST JUŻ BLISKO! BLISKO BY BYĆ NAJLEPSZYM WE WSZYSTKIM!

Potemkin [5]
Dwudziesta pierwsza... Dwudziesta druga... Dwudziesta trzecia minuta... JASNA CHOLERA JAK ON TO ROBI! Zombie go tłuką, tłuką... Lekkie rany już dostał ale, cholera, jakaż twardość niesamowita! Coraz bliżej Baiken jest punktowo... Coraz bliżej... DWUDZIESTA CZWARTA! Co za rekord! I GDY DOCHODZI DWADZIEŚCIA CZTERY I PÓŁ MINUTY POTEMKIN WRESZCIE LEŻY MARTWY! Wreszcie legnie... Zombie się na niego rzucają... Rozszarpują zwłoki... Jedzą... ? Martwy. Koniec. DWADZIEŚCIA CZTERY I PÓŁ MINUTY! Trzy i pół w pojedynkę, w pełnym otoczeniu! BRAWO DLA NIEGO! Ale do Baiken... Zabrakło mu minimalnie! Zrobił jednak niesamowite postępy w skuteczności mordu od Nocy poprzedniej! Zobaczmy zatem ranking... A na Noc zapraszam ponownie za trzy rundy!



1. Baiken Seishino [3] 114 pkt AWANS

2. Potemkin [5] 113 pkt

3. Hyuuga Neji [2] 97 pkt AWANS

4. Piko Taurus [3] 96 pkt

5. Son Goku [5] 84 pkt

6. Gaara [1] 69 pkt AWANS

7. Johny [0] 65 pkt AWANS

8. Malcolm Niszczyciel [0] 64 pkt AWANS

9. Kyou Fujibayashi [2] 57 pkt

10. Thor [0] 51 pkt AWANS

11. Itachi Uchiha [3] 49 pkt

12. Bezimienny [2] 49 pkt

13. Chuck Norris [2] 46 pkt

14. Iruka Shiro [1] 46 pkt

15. Chipp Zanuff [0] 43 pkt AWANS

16. Jellal Fernandes [1] 39 pkt

17. Kidomaru [0] 39 pkt

18. Batman [0] 31 pkt

19. Nimen Puseko [4] 13 pkt

PODCZAS KRĘCENIA TEGO FILMU NIE UCIERPIAŁY ŻADNE ZWIERZĘTA A JEDYNIE ŚMIERĆ PONIOSŁO 1165 NIEUMARŁYCH

Ranking:
Mistrz Areny: 5 lvl - Potemkin [Maskow]
5 lvl - Son Goku [Cobler666]

4 lvl - Nimen Puseko* [Mikolevy]
4 lvl - Baiken Seishino [Maskow]

3 lvl - Itachi Uchiha [Haymo]
3 lvl - Piko Taurus [Mikolevy]
3 lvl - Hyuuga Neji* [Cobler666]

2 lvl - Bezimienny* [Kodikoski]
2 lvl - Kyou Fujibayashi* [Haymo]
2 lvl - Chuck Norris [Kodikoski]
2 lvl - Gaara [Cobler666]

1 lvl - Jellal Fernandes [Haymo]
1 lvl - Iruka Shiro [Haymo]
1 lvl - Johny [Maskow]
1 lvl - Malcolm Niszczyciel [Mikolevy]
1 lvl - Thor [Cobler666]
1 lvl - Chipp Zanuff [Maskow]

0 lvl - Batman [Kodikoski]
0 lvl - Kidomaru [Kodikoski]


Ostatnio zmieniony przez Maskow dnia Śro 11:37, 23 Mar 2011, w całości zmieniany 36 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)