Forum Savage Arena Strona Główna  
 FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 Runda 6 [27.02.11 - 2.03.11] Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
Maskow
Game Master
Game Master


Dołączył: 28 Lip 2007
Posty: 781 Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 22:15, 27 Lut 2011 Powrót do góry

Ranking:
Mistrz Areny: 4 lvl - Yael Yamshaid [Maskow]

3 lvl - Son Goku [Cobler666]
3 lvl - Baiken Seishino* [Maskow]
3 lvl - Potemkin [Maskow]

2 lvl - Nimen Puseko* [Mikolevy]
2 lvl - Chuck Norris [Kodikoski]

1 lvl - Itachi Uchiha* [Haymo]
1 lvl - Hyuuga Neji* [Cobler666]
1 lvl - Thor [Cobler666]
1 lvl - Iruka Shiro [Haymo]
1 lvl - Bezimienny [Kodikoski]

0 lvl - Piko Taurus [Mikolevy]
0 lvl - Testament [Maskow]
0 lvl - Jellal Fernandes [Haymo]
0 lvl - Batman [Kodikoski]

Walki:
Batman [0] vs Testament [0]
Piko Taurus [0] vs Jellal Fernandes [0]

Bezimienny [1] vs Iruka Shiro [1] vs Thor [1]
Itachi Uchiha [1] vs Hyuuga Neji [1]

Nimen Puseko [2] vs Chuck Norris [2]

Son Goku [3] vs Baiken Seishino [3]
Son Goku [3] vs Potemkin [3]

Ostatnie walki rozegrane na specjalnych zasadach za przyzwoleniem gracza Cobler666.


Itachi Uchiha [1] vs Hyuuga Neji [1] :
To już szósta runda? Taaak, to jest już szósta runda. A po niej czeka nas kolejna Noc Żywych Trupów! Niesamowite jak ten czas szybko leci, prawda? A matura coraz bliżej... Stfu.
Itachi Uchiha i Hyuuga Neji. W nagrodę za dobre sprawowanie i za niesamowitą wręcz skuteczność w walce z orkami zmierzą się teraz ze sobą. Walczyli już raz jeden - Itachi zmiażdżył Hyuugę. Czy ten drugi się czegoś nauczył od tamtej walki? Przekonamy się już za chwilę. Ale najpierw potruję wam trochę dupę... Widzicie, że oboje noszą jakieś dziwne ochraniacze na czoła z pewnymi dziwnymi symbolami, prawda? To symbole Konohy. Konoha to wioska z której się wywodzą. Z tym, że symbol u Itachi'ego jest przecięty... Nie wiem do końca co to znaczy ale wygląda dosyć złowrogo. Chyba się nie lubią... ?
Jesteś słaby. Dlaczego jesteś słaby? Ponieważ brak Ci nienawiści.
Mądrość życiowa Uchihy. Tak, stoją już na przeciwko siebie. Wojownik z rody Hyuuga i mag z Akatsuki. Czy tam ninja. Oni wszyscy są ninja. W jego oczach widzę nienawiść... W oczach Uchihy oczywiście. Sygnał jest coraz bliżej... I NASTĘPUJE!
Katon! Housenka no jutsu!
Olbrzymia ilość płonących czerwienią, podłużnych pocisków śmiga w kierunku rywala...
Zmasakrowane ciało Neji'ego pada na matę. Może i czegoś nauczył się od ostatniej walki - ale okazał się zbyt powolny. Albo Itachi... Zbyt szybki. To była błyskawiczna śmierć. Nie lubię tego.

Son Goku [3] vs Baiken Seishino [3] :
Przed nami ciekawe rozwiązanie szczytu rankingu naszej areny. Rzeczą nie do końca korzystną jest fakt, że postacie skupiają się w pewnego rodzaju drużyny, których członkowie ze sobą walczyć nie mogą... Tak jest i koniec. Niestety. Trzy z czterech postaci na szczycie właśnie tak ze sobą ma. Po prostu nie mogą razem walczyć! Baiken, Potemkin... Oraz mistrz Yael. I jest jeszcze biedny dzieciak Son Goku, który się tam niefortunnie zaplątał. Ale ktoś musi położyć kres tej dyktaturze, prawda? Zmierzy się teraz z Baiken... A gdy odzyska siły z Potemkinem. Czy wróżę mu sukces? Oczywiście! Niech zabije ich obu. A potem mistrza. Chociaż mistrz w poprzedniej rundzie pokazał, że całkiem słusznie tym mistrzem został... Bo właśnie Goku z nim przegrał. Pierwsza walka zatem: Dzielny wojownik Son Goku oraz różowowłosa Baiken Seishino. Wymaga komentarza większego? Nie sądzę. Zatem...
GOKU BŁYSKAWICZNIE ZACZYNA OSTRZAŁ! Widać, że traci niebywałą ilość sił... To znaczy: wkłada w to niebywałą ilość sił... To kamehame! Niesamowita wręcz fala energii uderza w rywalkę! Baiken jednak... Poważnie poraniona po tym wybuchu... Szybko zbiera się do kontry! DESPERACKO ATAKUJE PRZECIWNIKA! Tnie cholera, tnie! Goku przyciśnięty, Goku... Pokrojony! Pokrojony przez ledwo żywą Baiken! Marzenia się nie spełniają.

Son Goku [3] vs Potemkin [3] :
Został przywrócony do życia. I po przerwie Goku gotowy jest mierzyć się z Potemkinem... Może tym razem pójdzie mu lepiej... ? Miejmy nadzieję. Chyba wszyscy są po jego stronie. Co jak co - widok miażdżącego wszystko kolosa jest fajny, ale szybko się nudzi... I publika z chęcią zobaczy dwunastolatka górującego nad takim potworem. Góra mięśni. Lekko brązowa. Nie, nie przypalona... To chyba taka karnacja.
Son Goku równie błyskawicznie co poprzednio rozpoczyna walkę! POTEMKIN Z TRUDEM PRZYJMUJE TEGO KAMEHAME HA'ma NA SWĄ TWARDĄ KLATĘ! Po czym rozprostowuje rękę... I ODPALA! Odpala pociski karabinowe ze swej rękawicy! Ekhm. Tym samym umacniając się na szczycie rankingu. Mistrz chyba może spać spokojnie mając taką niesamowitą obstawę. Życzę powodzenia następnym śmiałkom, którzy będą chcieli go tego mistrzostwa pozbawić... Chyba możemy się zgodzić z tym, że Potemkin oraz Baiken, rzeczywiście stanowią potęgę. Albo mają szczęście doskonałe.

Piko Taurus [0] vs Jellal Fernandes [0] :
Abrakadabra, czary mary... Zaraz będą kolejne ofiary! Ale mi się zrymowało! Walka z samego dołu rankingu, czyli de facto, największych przegranych. No nie licząc nowych... Jeden jest wpół nowy - bo już po jednej porażce. Ale ale... Od początku:
Ten zły, ponury i ciemny a błyszczący zarazem, z mieczem długim, tarczą swoją... To wojownik Piko Taurus! Który jest znany z tego, że jest... Brzydki. Ale i brutalny. Laski lecą na brutali, prawda? Do walki przyjdzie mu stanąć z naszym nowym magiem, który to się nie popisał poprzednio. Znaczy się: Efekty specjalne były wręcz niesamowite ale nie szło to w parze ze skutecznością. Jellal Fernandes! W niebieskiej szacie, niebieskich włosach... Jakimś tatuażem wokół oka. I z podłym uśmieszkiem. Tak, jest zdecydowany wygrać. On WIE, że wygra! Wielkie łapy Piko, owinięte bandażem, chętnie się za niego wezmą. Start!
Piko biegnie na Jellal'a! Jellal wyczekuje chwili po czym... ON ZNÓW TO ROBI! Czy szybuje, czy to biegnie, ciężko mi powiedzieć... Ale niebywale szybko zaczyna biegać po arenie. Ucieka od przeciwnika! Ucieka... Piko próbuje go złapać... Fernandes coś czaruje! Shichi Seiken! Niebo znów ciemnieje! Kolorowe punkty ponad ziemią łączą się w konstelację wielkiego wozu! Lecz to nie są gwiazdy, to twory jego magii... GRAND CHARIOT!!! I siedem świetlnych punktów zamienia się w wielkie, świetliste fale energii po czym pędzą w kierunku Piko! Jednak cholernie mało celnie, cholernie nieskutecznie... A to co go trafiło przyjął po prostu na swą wielką klatę. Po czym dopada Jellala! Jellal robił co mógł lecz nie udało mu się już nigdzie uciec... Obrywa mieczem! Niezrażony kontynuuje jednak czarowanie przed samym nosem rywala... Schiki Seiken: Grand Chariot! Pudło, pudło, pudło... PUDŁO! Coś mu nie idzie atak z tak bliska! I coś mu zdecydowanie nie poszło! Potęga magii doprowadza go do stanu szoku pomagicznego. Taurus tnie, ciacha, tnie, ciacha! Jellal próbuje mu coś tam zrobić swoimi gołymi rękoma, że niby walczyć potrafi... Może i potrafi - ale Piko świetnie się broni. TAAAAK PROSZĘ PAŃSTWA! Kolejne cięcie spada na ciało Fernandesa, rozrywając je! Cóż za rana... Cóż za... Zwłoki. Dobił. Piko Taurus go dobił. I tak oto wygrał starcie! Gratulacje dla niego!

Batman [0] vs Testament [0] :
A kolejne starcie odbędzie się pomiędzy dwiema mrocznymi postaciami! Siejący postrach obrońca sprawiedliwości, walczący ku pochwale zemsty, Batman! Oraz jego wróg - Testament. Mrok i zło, czerwona kosa. To tyle z opisu.
Testament przyjmuje jakąś złowrogą pozę, pojawia się w okół niego równie złowieszcza aura... Batman schodzi na atak serca oO

Umarł ze strachu. Dosłownie. Takie rzeczy nie dzieją się na co dzień.

Bezimienny [1] vs Iruka Shiro [1] vs Thor [1] :
A oto jedyna grupowa walka w rundzie szóstej. Na nasze szczęście do boju staną sami wojownicy! Bezimienny - zakuty w ciężki, stalowy pancerz, wymachujący wielkim mieczem! Iruka Shiro - lekkozbrojny wojownik, odziany w kimono, walczący przy użyciu dwóch, śmiercionośnych tasaków! I ostatni, najnowszy z najnowszych, Thor! Także okuty stalą, z długą, czerwoną peleryną, w hełmie ze skrzydełkami, dzierżący potężny młot trzaskający elektrycznością. Jest na co popatrzeć.
I CO WIDZIMY?! Bezimienny rusza na Irukę i Thor... Rusza na Irukę. To chyba jakaś zmowa! Iruka po solidnym uderzeniu w Thora zaczyna walczyć z oboma rywalami jednocześnie! I o ile ciosów Bezimiennego unika póki co dosyć łatwo, o tyle Thor dosyć szybko obija jego zombiastyczne ciało... Ale to zombie radzi sobie całkiem nieźle! Osłabia obu przeciwników, powoli ale skutecznie! Thor w pewnym momencie traci nawet trochę czasu na pozbieranie się do kupy... I POTĘŻNE, NIESPODZIEWANE UDERZENIE ZE STRONY BEZIMIENNEGO! I kolejne! Dwa szybki i silne ciosy kładą Irukę na łopatki. Co zrobić - ciężko się walczy z dwoma przeciwnikami. Bezimienny oraz Thor się na niego zmówili... Spójrzcie na to: Czekają na kolejny sygnał do walki. A BIJCIE SIĘ!
Rach, ciach, pudło, rana... Krew się leje, krew się leje! Mało krwi lecz się leje. To najważniejsze. Widać ten trud, ten pot, ten brud... Ten trup. Bezimienny znów szaleje. Rozwalił Thora czwartym z rzędu wymachem. Po prostu rozwalił. Schodzi z areny bez głębszych obrażeń... Gratulację, proszę państwa! I dla niego, i dla Thora! A przede wszystkim dla Iruki, który tak dzielnie walczył z dwoma przeciwnikami.

Nimen Puseko [2] vs Chuck Norris [2] :
Ostatnia walka. Ostatnia walka przed drugą już Nocą Żywych Trupów! Za chwilę dostaniemy kolejny pokaz młócenia umarłych!
Oto wojownik o obsesyjnej wręcz potrzebie zadawania bólu i cierpienia. Walczący przy użyciu dwóch broni - miecza i czekanu - nasz kochany psychol Nimen Puseko! Zmierzy się z... Byłym mistrzem areny. Chuckiem Norrisem! Jeżeli Chuck Norris jest takim mistrzem to powinien poradzić sobie bez problemu, prawda? ALE WSZYSCY LUBIĄ OGLĄDAĆ POGROM RZEKOMYCH MISTRZÓW! Zatem liczymy na to, że Chuck jednak oberwie!
Ustawiają się, zaczynają...
JAZDA NIMENA NA CHUCKA! Tnie, sieka, morduje! Chuck póki co przyjmuje na klatę i... Próbując wykonać kopnięcie z półobrotu ląduje na ziemi! Cóż za nieudolność! Zjadł go chyba stres, czy coś. Ale szybko staje znów na nogach i ładuje butami... Raz, drugi, trzeci, czwarty... Puseko nieporuszony. ZA TO PUSEKO ŁADUJE MU POTĘŻNE CIĘCIE MIECZEM KTÓRE O MAŁO NIE POZBAWIA GO ŻYCIA! Chuck ciężko ranny. Jego ciało mówi, że jest ledwo żywy. On jednak wygląda na niemal nieporuszonego. Twardziel niesamowity! Ale to Nimen stanowczo góruje. Dalej młóci, krwi Chuckowi ubywa... Ale stara się kopać. Tylko sta... NIE DOCENIŁEM GO! W pewnym momencie niezwykle precyzyjne uderzenie... KALECZY NIMENA TAK MOCNO, ŻE TEN NIE TRZYMA JUŻ TAK PEWNIE SWOJEGO ORĘŻA! Puseko o dziwo stara się walczyć dalej, i robi to, ale już mniej skutecznie, bardziej powoli, bardziej... Teraz to on zdaje się być na przegranej pozycji. Jest już w sumie jedną nogą na tamtym świecie! Chuck daje mu jeszcze solidnie po łbie ale... Nimen przyjmuje kolejne, potężne kopnięcie, niemal bez mrugnięcia, po czym WBIJA W CHUCKA MIECZ!
Koniec. Walka bywa doprawdy nieprzewidywalna.


Ranking:
Mistrz Areny: 4 lvl - Yael Yamshaid [Maskow]
4 lvl - Baiken Seishino* [Maskow]
4 lvl - Potemkin [Maskow]

3 lvl - Nimen Puseko* [Mikolevy]

2 lvl - Itachi Uchiha* [Haymo]
2 lvl - Son Goku [Cobler666]
2 lvl - Bezimienny [Kodikoski]

1 lvl - Hyuuga Neji [Cobler666]
1 lvl - Thor [Cobler666]
1 lvl - Piko Taurus [Mikolevy]
1 lvl - Testament [Maskow]
1 lvl - Chuck Norris [Kodikoski]

0 lvl - Jellal Fernandes [Haymo]
0 lvl - Batman [Kodikoski]
0 lvl - Iruka Shiro [Haymo]


Ostatnio zmieniony przez Maskow dnia Śro 16:31, 02 Mar 2011, w całości zmieniany 13 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)