Forum Savage Arena Strona Główna  
 FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 Runda 7 [6.03.11 - 10.03.11] Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
Maskow
Game Master
Game Master


Dołączył: 28 Lip 2007
Posty: 781 Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 17:29, 06 Mar 2011 Powrót do góry

Ranking:
Mistrz Areny: 4 lvl - Yael Yamshaid [Maskow]
4 lvl - Baiken Seishino* [Maskow]
4 lvl - Potemkin [Maskow]

3 lvl - Nimen Puseko* [Mikolevy]

2 lvl - Itachi Uchiha* [Haymo]
2 lvl - Son Goku [Cobler666]
2 lvl - Bezimienny [Kodikoski]
2 lvl - Thor [Cobler666]
2 lvl - Piko Taurus [Mikolevy]

1 lvl - Hyuuga Neji [Cobler666]
1 lvl - Testament [Maskow]
1 lvl - Chuck Norris [Kodikoski]
1 lvl - Batman [Kodikoski]
1 lvl - Malcolm Niszczyciel [Mikolevy]
1 lvl - Iruka Shiro [Haymo]
1 lvl - Gaara [Cobler666]

0 lvl - Jellal Fernandes [Haymo]
0 lvl - Kyou Fujibayashi [Haymo]
0 lvl - Kidomaru [Kodikoski]

Walki:
Kyou Fujibayashi [0] vs Kidomaru [0]

Hyuuga Neji [1] vs Chuck Norris [1]
Batman [1] vs Testament [1]
Gaara [1] vs Jellal Fernandes [0]
Malcolm Niszczyciel [1] vs Iruka Shiro [1]

Piko Taurus [2] vs Itachi Uchiha [2]
Son Goku [2] vs Bezimienny [2]
Nimen Puseko [3] vs Thor [2]



Gaara [1] vs Jellal Fernandes [0] :
Kolejna runda! Kolejna już runda... A w następnej może ktoś wreszcie zmierzy się w walce o mistrzostwo nowe! Tą rundę zaczniemy od walki nowego. Oto jest... Gaara! Gaara jest nastolatkiem o niezbyt miłym wyglądzie. Na jego strój składa się bordowy kostium oraz biały szal. Włosy są czerwone i chamsko sterczą. Jego mina mówi: "Jestem najlepszy". Na plecach nosi dzbanowaty zbiornik na piasek, którym włada. Pokazał już, że całkiem skutecznie. Jego rywal? Jellal Fernandes. Niebieski czarodziej kosmosu... Dajcie ich tu!
Gaara się odsuwa, Gaara napełnia swe ciało piaskiem... Znaczy się wygląda to tak: Stoi sobie a piasek wysypuje się z dzbana po czym zdaje się w niego... Wchodzić? Nie mam pojęcia. Jellal w tym czasie rusza na rywala i w błyskawicznym tempie... Zaczyna tłuc go nogami, rękoma, rzucając przy okazji tymi swoimi strasznymi, czarnymi kulami olbrzymimi tworzonymi nad głową co to wyglądają jak czarna dziura! Ale Gaara bez problemu paruje jego ciosy piaskiem... To NIE jest zwykły piasek. Z pewnością. PO CZYM PUSTYNNY WOJOWNIK FORMUJE WIELKĄ FALĘ PIACHU, KTÓRA NACIERA NA RYWALA! Taaa... Jellal dosyć sprawnie jej unika ale... Obrywa! Tak! Jest ranny! Ranny! Kolejne ataki Gaary nie są już co prawda tak samo potężne ale... Co u licha ten Fernandes robi? Atakuje niezwykle szybko acz nieskutecznie. Wręcz i tymi zaklęciami, których rozmiar znacznie przekracza ich możliwości. Raz za razem... Raz za... ALE W KOŃCU JAKIŚ EFEKT MU TO PRZYNOSI! Obija Gaarze ryja oraz trafia go dezintegrującą energią! Hm hm - ale bardzo słabo. Piasek i tak dosyć skutecznie spełnia swe funkcje defensywne... I ofensywne! Jellal poobijany! Jellal stara się dojść do siebie gdy Gaara dalej go napastuje! Jellal stara się atakować... Jellal... A CÓŻ TO JEST?! Kolejna kula czarnej jak kosmos mocy trafia go! Trafia pustynnego wojownika! I patrzcie co się z nim dzieje! Trochę z tej energii chyba w nim zostało, ta energia... Zżera go od środka! Widać jak się wypala! Prawie jakby rzeczywiście płonął. Ale na czarno... Gaara z każdą kolejną sekundą zdaje się coraz bardziej panikować. Ciekawe jakie to musi być cierpienie? Jellal próbował wyczarować jeszcze jedną czarną kulę ale... Chyba przerosła go jej energia bo na chwilę się gubi. Ale Gaara... Gaara nie wie co się dzieje! Fernandes kończy czarować i rozpoczyna atakowanie wyłącznie wręcz... Piasek broni przed dosłownie WSZYSTKIM ale on sam się wypala. Powoli... Nie może walczyć... Nie jest w stanie... Krzyczy! Gaara krzyczy! Fernandes, poważnie ranny, powoli traci siły... I chyba chęci. Piasek jest barierą nie do przejścia dla niego. Niemniej chyba i tak wygrał. No patrzcie! Czas leci, leci... Gaara przeżywa prawdziwą agonię. Z czasem coraz bardziej... "Płonie". Aż wreszcie, "płonąc" tak żywcem dobrą minutę... Wydaje z siebie ostatni okrzyk po czym pada martwy. Okrutne.

Kyou Fujibayashi [0] vs Kidomaru [0] :
Nowości magia w dalszym ciągu. Widzicie tą uroczą dziewczynę w fioletowych włosach? W mundurku szkolnym i ze stosem książek? Ona przyszła walczyć... Pozory jednak są bardzo mylące, proszę państwa! Walczyła już z umarłymi i kto nie widział, ten zaraz się dowie, że twardsza jest niż się wydaje. Jej przeciwnikiem... Jest ciemnoskóry potwór! To sześcioręki humanoid - Kidomaru. W lekkiej szacie, z nagimi ramionami, ze związanymi rzemykiem w tył włosami... Z łukiem w dwóch z sześciu rąk. On ma coś z pająka - bez wątpienia, i w przeciwieństwie do rywalki, wygląda na urodzonego zabójcę... ZACZYNAMY!
Kidomaru błyskawicznie... PLUJE STRUMIENIEM PAJĘCZYNY! Widać, że wkłada w to wszystkie swe siły! KYOU ZOSTAJE OPLĄTANA, OKLEJONA! Ale zdenerwowana szybko wyrywa z tej pajęczyny ręce po czym bierze jedną z książek ze swego ciężkiego stosu i... CISKA! Kidomaru dostał w twarz! I nim się zorientował co się właściwie stało... DRUGA KSIĄŻKA!... Go zabiła. Kark złamała, pojęcia nie mam! To są jakieś cuda! Albo to plunięcie, zupełnie nieskuteczne zresztą jak widać, tak go wymęczyło, albo jest po prostu... Słaby. A Kyou wielka!

Hyuuga Neji [1] vs Chuck Norris [1] :
... nadal walczą? O matko, poszedłem sobie strzelić jedno piwko, wracam, a oni nadal walczą! To jest jakiś żart, nieprawdaż? Jak kto? Hyuuga Neji i Chuck Norris. O ile na początku Neji miażdżył rywala... Tak, miażdżył... Wykaitenował wszystkie jego ciosy... Tłukł z mocą niesamowitą... Ale tylko w pierwszej minucie, hie hie - potem mu mocy zbrakło. A Chuck? Nasz były mistrz zdaje się być kompletnie nie w formie. Nie potrafi nic a nic! Kopie tylko raz za razem, szkoda, że tak nieskutecznie. Ciągle pudłuje, pudłuje... Nie wiem, może trafił, jak mnie nie było, ale nic po Neji'm nie widać, tak więc... Wątpię. A on też... Niby bije, bije... Niby trafia! Ale co z tego, że trafia? Norris jest tak cholernie twardy, że te jego ciosy... Bach. Nic mu nie robią. Niemniej to Chuck zdaje się być bardziej wyczerpany, wykończony... Skończcie to wreszcie!
zzZZZzzzzZZzZZZzzzz
Chuck obrywa kolejne razy, obrywa... Jest coraz słabszy. NO GIŃ PRZEPADNIJ!
<milczenie>
Wreszcie przepadł. Chuck Norris przepadł! Były mistrz wraca na sam dół rankingu proszę państwa. Szkoda go trochę, że tak upadł. Może jeszcze pokaże, że coś potrafi? Ale ta walka... Widowiskowość widowiskowością, ale my krwi łakniemy... Brawa dla wojownika z rodu Hyuuga! Należy mu się za zwycięstwo przecież.

Batman [1] vs Testament [1] :
Los sprawia nam przeróżne niespodzianki a to jest z pewnością jedna z nich. Ci dwoje walczyli już ze sobą... Walczyli przed samą Nocą Żywych Trupów. Ale drugi odrobił stratę podczas trwania Nocy i tak oto mierzą się ponownie! Batman i... Testament. Batman... I mroczny kosiarz w długich włosach w lekkich ciuchach. Batman i... Mroczny... Mag? Batman. Poprzednia walka skończyła się dla niego tragicznie! Padł na zawał serca po jakimś przestraszliwym czarze Testamenta. Czyż się zrewanżuje? A co mi tam... Dawaj Batman, dawaj, dokop mu! WALCZCIE!
I co... Testament rzuca jakimś dennym tekstem, który wywołuje tylko uśmieszek na ustach Batmana po czym rozstawiając ramiona rozpływa się w ustach... Znaczy się - w powietrzu. Pozostawia po sobie tylko jakiś taki błysk fioletowawej materii, która ciągle z nim wędruje, którą ciągle tworzy... Batman czeka, stoi, przygotowuje się... I Testament dosłownie za chwilę pojawia się obok Batmana! Pojawia się emanując wokół tą swoją jasnofioletową materią! Ona po prostu rozrywa Batmana i odrzuca! Batman odlatuje kawałek i upada, Testament... Najpierw łapie się za głowę... Po czym także upada. Chyba przerosła go jego własna magia! No dawaj Batman, podnieś się! Ale nie... Batman nie może, Testament wstaje pierwszy... Wstaje i... Pożera Batmana swym wyczarowanym fioletowym potworkiem. Ta walka udowadnia to co Testament pokazał już podczas trwania Nocy - jest potężny, ale jego potęga... Bardzo krótkotrwała i zbyt go wyczerpująca. Lecz do takiej walki w sam raz!

Son Goku [2] vs Bezimienny [2] :
Za rundę, góra dwie, oglądać będziemy starcia o mistrzostwo. Być może to jednego z tych zawodników zobaczymy na szczycie... Oto dzieciak Son Goku i zapuszkowany twardziel - Bezimienny! Bezimienny kładł już smoki ale śmiem twierdzić, że ten słynny dwunastolatek (i wcale nie chodzi o Justina Biebera! Stfu - on nie ma dwunastu lat, nie?) stanowi zagrożenie. Jeden z nich...
Bezimienny z okrzykiem bojowym rusza na przeciwnika i wyjebuje mu z miecza! Goku lekko tylko poharatany, odskakuje unikając drugiego spadającego nań cięcia, po czym...
KAMEHAMEHAAAA!!!
Jak wiemy, czasem ma się dzień, a czasem nie. To nie był zdecydowanie dzień Bezimiennego.

Piko Taurus [2] vs Itachi Uchiha [2] :
Piko Taurus, Itachi Uchiha... Piko Taurus - Itachi Uchiha. Piko Taurus, Itachi Uchiha! PROSZĘ PAŃSTWA! Oto Piko Taurus! Oraz jego przeciwnik ITACHI UCHIHA!
Ciężkozbrojny wojownik błyszczący swym przepięknym pancerzem, miecz dzierżący... I walczący dziwnym zakrzywionym ostrzem, czarownik w czarnej szacie w czerwone chmurki, ninja z wioski Konoha! Duża szansa, że zwycięzca tej walki, zmierzy się w przyszłej rundzie ze zwycięzcą poprzedniej... Z Son Goku. RUSZYLI!
Czary mary, hokus pokus... JEBS! Piko sieknął Itachi'ego, który z trudem uniknął niezbyt przyjemnych konsekwencji tego ciosu! Atakuje rywala, znaczy się... Itachi atakuje rywala! Atakuje go kunai'em, atakuje go płomieniem... Z ust wytacza mu się wielka płomienista kula, która rośnie w tempie niesamowitym. Piko jej unika, uskakuje... Po czym atakuje dalej! Itachi unika kolejnego ciosu, Piko paruje tarczą uderzenia ostrza Uchihy... Który wytacza jeszcze raz jeden wielką płonącą kulę! I gdy Piko unika także jej... PIKO RANI PRZECIWNIKA! Rani go bardzo mocno! Rani go i... DOBIJA DRUGIM CIOSEM! Brawo Piko! Brawo Taurus! Powodzenia w kolejnej walce!

Malcolm Niszczyciel [1] vs Iruka Shiro [1] :
Kolosalnych rozmiarów tępak. Tępotę nie zawsze widać na pierwszy rzut oka - jednak tutaj nie można mieć żadnych wątpliwości. Mimo to ma miłą twarz i wygląda dość poczciwie - wraz ze swoim wielkim łukiem. Odziany w solidny pancerz... MALCOLM NISZCZYCIEL! Pokazał na co go stać podczas trwania Nocy Żywych Trupów - krył się co prawda za innymi... Ale umiejętności strzeleckich zabrać mu po prostu nie można! Jego przeciwnikiem będzie zombiastyczny Iruka Shiro dzierżący dwa tasaki. Gotowi? GOTOWI!
HIT! Znaczy się - STRZAŁ! Malcolm sadzi strzałą w Irukę ale ten bierze ją na klatę... I BUMBADABUCHTADAM! Leci na niego jak wariat z tasakami dwoma... Oboma. Malcolm jeszcze jakoś sobie z nimi radzi, po czym stara się uskoczyć, obrywa lekko z tasaka, lecz szybko otrząsa się z szoku i strzela ponownie! Druga strzała w ciele Iruki... IRUKA TNIE TNIE TNIE! Pudło, pudło, pudło... Malcolm świetnie sobie radzi, świetnie... ZOSTAJE RANIONY! Iruka tnie dalej i rani Malcolma! Malcolm... Się przewraca. PRZEWRACA! Przewraca i... Nie wstaje! Iruka masakruje ciało na ziemi leżące. Bezduszny, nieprawdaż?

Nimen Puseko [3] vs Thor [2] :
I walka już tej rundy ostatnia. Tylko Thor stoi teraz na przeszkodzie Nimena Puseko, by móc wyzwać mistrzów... Thor jednak z pewnością liczy na własne korzyści i tej walki nie odda. Oto dwójka wojowników! Puseko, walczący mieczem długim oraz cepem. Tak, dwiema brońmi... Jeden z naszych najlepszych wojowników. I Thor... Thor, który zajął drugie miejsce w młóceniu zombie przy użyciu mocy młota gromów! Niech pogromi i Nimena! START!
Nimen gromi Thora! Wjeżdża w niego z impetem, siekając go mieczem... Siekając tak skutecznie, że Thor już traci wiele krwi, już na samym początku! Otrząsa się jednak i wyprowadza dosyć mocne, co najważniejsze, CELNE, uderzenie młotem! Nimen przyjmuje je na klatę, ma jeszcze ku temu siły, po czym... TNIE DALEJ, TNIE DALEJ! Thor ledwo żywy, Thor nie bije dalej, Thor nie potrafi wydostać się z pod tego naporu ciosów... A Puseko atakuje i atakuje! WYPADA MU ORĘŻ Z RĘKI! Z prawej ręki! Miecz... Upuścił... LECZ CEPEM WIEŃCZY DZIEŁO ZNISZCZENIA! Thor pada martwy. Nimen pochyla się po swój miecz... Nimen jest teraz jednym z najlepszych! Nimen... Wyzwie mistrzów.



Ranking:
Mistrz Areny: 4 lvl - Yael Yamshaid [Maskow]
4 lvl - Baiken Seishino* [Maskow]
4 lvl - Potemkin [Maskow]
4 lvl - Nimen Puseko* [Mikolevy]

3 lvl - Son Goku [Cobler666]
3 lvl - Piko Taurus [Mikolevy]

2 lvl - Itachi Uchiha [Haymo]
2 lvl - Hyuuga Neji [Cobler666]
2 lvl - Testament [Maskow]
2 lvl - Iruka Shiro [Haymo]

1 lvl - Jellal Fernandes [Haymo]
1 lvl - Kyou Fujibayashi [Haymo]
1 lvl - Bezimienny [Kodikoski]
1 lvl - Thor [Cobler666]

0 lvl - Kidomaru [Kodikoski]
0 lvl - Gaara [Cobler666]
0 lvl - Chuck Norris [Kodikoski]
0 lvl - Batman [Kodikoski]
0 lvl - Malcolm Niszczyciel [Mikolevy]


Ostatnio zmieniony przez Maskow dnia Czw 17:39, 10 Mar 2011, w całości zmieniany 15 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)