Forum Savage Arena Strona Główna  
 FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 Runda 9 [12.03.11 - 17.03.11] Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
Maskow
Game Master
Game Master


Dołączył: 28 Lip 2007
Posty: 781 Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 15:27, 12 Mar 2011 Powrót do góry

Ranking:
Mistrz Areny: 5 lvl - Yael Yamshaid [Maskow]
5 lvl - Potemkin [Maskow]

4 lvl - Baiken Seishino [Maskow]
4 lvl - Nimen Puseko* [Mikolevy]
4 lvl - Son Goku [Cobler666]

3 lvl - Itachi Uchiha* [Haymo]

2 lvl - Iruka Shiro [Haymo]
2 lvl - Bezimienny* [Kodikoski]
2 lvl - Piko Taurus [Mikolevy]

1 lvl - Kyou Fujibayashi* [Haymo]
1 lvl - Hyuuga Neji* [Cobler666]
1 lvl - Batman [Kodikoski]
1 lvl - Chuck Norris [Kodikoski]
1 lvl - Kidomaru [Kodikoski]

0 lvl - Gaara [Cobler666]
0 lvl - Malcolm Niszczyciel [Mikolevy]
0 lvl - Jellal Fernandes [Haymo]
0 lvl - Thor [Cobler666]

Walki:
Malcolm Niszczyciel [0] vs Gaara [0]
Jellal Fernandes [0] vs Thor [0]

Batman [1] vs Hyuuga Neji [1]
Kyou Fujibayashi [1] vs Kidomaru [1]
Chuck Norris [1] vs Itachi Uchiha [3]

Piko Taurus [2] vs Bezimienny [2] vs Iruka Shiro [2]

Baiken Seishino [4] vs Son Goku [4] vs Nimen Puseko [4]


Jellal Fernandes [0] vs Thor [0] :
Przed nami kolejna Noc Żywych Trupów... Już po tej rundzie. A tym czasem czeka nas siedem z pozoru zwyczajnych walk! Dwie grupowe, jedna pod samym szczytem rankingu... Czyli już dzisiaj dowiemy się, kto będzie wyzywał mistrzów do walki zaraz po Nocy!
Pierwszymi szczęśliwcami, którzy się dzisiaj zmierzą, będą niezbyt jednak szczęśliwi jak do tej pory... Czarownik Jellal Fernandes... I wojownik Thor. W niebieskich włosach, niebieskim płaszczu... Z czerwoną peleryną za to i z młotem gromów Thor. Któremu kibicujecie? Ruszają, proszę państwa... Ruszają!
Shichi Seiken!
I gdy Thor rusza na rywala, ten błyskawicznie zaczyna czarować... Niebo ciemnieje... Znów pojawiają się na nim świetliste punkty... Siedem. Układają się w konstelację wielkiego wozu.
GRAAAAND CHAAARIOT!!!
SUNĄ PROSTO W THORA!
THOOOOOR!... Przepadł. Thor przepadł proszę państwa! NIE ŻYJE! Jellal Fernandes wreszcie kogoś zabija! Gratulacje dla niego, gratulacje! Cóż za niesamowita moc! Cóż za... Żeby tak częściej chciał się tak popisywać! Szkoda, że tak krótko, szkoda. Ale grunt, że było ładnie. Zmiażdżony potęgą niebios... Brzmi dumnie.

Malcolm Niszczyciel [0] vs Gaara [0] :
I druga walka z samego dołu! MALCOLM NISZCZYCIEL! Ten duży z łukiem! Myśliwy z niego niesamowity, ale czy i wojownik? Póki co szału nie robi... Początki zawsze są trudne co prawda... Ale cóż może powiedzieć jego przeciwnik, który też jest na dole? A siły zdecydowanie mu odmówić nie można. Faktem jest, że zawodnicy, wszyscy bez wyjątku, trzymają wysoki poziom... Gaara. Jego rywalem jest Gaara. Pustynny wojownik w bordowym kostiumie o czerwonych włosach i z dzbanem na plecach. Dzbanem, w którym trzyma swój śmiercionośny piasek... Sygnał, proszę państwa. OTO ON!
Malcolm naciąga łuk na cięciwę... PIASEK GAARY LEDWO WYŁAPUJE TEN POCISK! Mocno nim zatrzęsło! Jakby mimo to miał zaraz legnąć! Gaara się odsuwa... Odsuwa i zmusza piasek do uformowania... GIGANTYCZNEJ FALI! Gigantyczna fala piachu sunie w stronę Malcolma... KTÓRY NIE DAJE RADY SIĘ PRZED NIĄ OSŁONIĆ! Wraaaaa! I DRUGA FALA! Druga fala... Druga... Po drugiej fali zostaje tylko truchło Malcolma przysypane piaskiem... Piaskiem, który posłusznie zaczyna wracać do dzbana... BRAAWOO DLAA ZWYCIĘZCY!

Baiken Seishino [4] vs Son Goku [4] vs Nimen Puseko [4] :
I dla odmiany walka z samego szczytu. Trzy postacie... Troje walczących, troje z najlepszych. Baiken Seishino... Son Goku... Nimen Puseko...
Wojowniczka z kataną, dziecko szczęścia, wojownik walczący mieczem i cepem zarazem. Tylko jeden z nich zejdzie z areny żywy. Tylko jeden z nich... Jeden z nich zawalczy o mistrzostwo! Znowu. Oboje już próbowali. A dlaczego nie wierzę w Baiken? No cóż... Nie sądzę, że jest słaba. Sądzę jednak, że zostanie pierwszym celem. Trudno się walczy gdy dwóch Cię atakuje... Póki co tylko Potemkin wytrzymał taki ostrzał. Start proszę państwa... Start się zbliża... START!
Nimen rusza na Baiken! Tak jak przewidziałem! Baiken wykorzystując chwilę wykonuje błyskawiczne cięcie kataną...
KAME
Które lekko jednak tylko zadrapało przeciwnika! Nimen pudłuje cepem, pudłuje... A raczej Baiken go unika!
HAME
Ale mieczem trafia, TRAFIA! Też jednak nie za celnie... Nie za boleśnie... A Son Goku?
HAAAAAAAA!!!
JASNA CHOLERA! TAKIEJ MOCY JESZCZE NIE BYŁO! Z jego złożonych rąk wydobywa się standardowa fala energii ale... BAIKEN ROZERWAŁO NA KAWAŁKI! NA STRZĘPY! Nimen stara się ustać, nie może się ruszyć, też oberwał!
YAAAAAAAAAAAAAA!!!
GOKU POWIĘKSZA FALĘ! ROZRYWA! Rozrywa! ROZRYWA TAKŻE NIMENA! Matko przenajświętsza...

Batman [1] vs Hyuuga Neji [1] :
Jeeeszcze cztery walki. Trzy pojedyncze... I jedna znów potrójna. Goku robi wrażenie, prawda? Takie małe dziecko... Ale teraz... To jest BATMAN! Zakuty w swą pancerną skórę nietoperza, w masce z rogami przysłaniającą twarz, z czarną peleryną... Batman, no, Batman! Walczył będzie z Hyuugą Nejim, wojownikiem ninja o białych oczach... Interesuje mnie dlaczego one takie są. Nie wiem tego... No, nie wiem. Wiem lecz na pewno - że za chwilę obejrzymy ładne mordobicie. NIECH POLEJE SIĘ KREW!
Neji się koncetruje... Batman czeka. Neji się koncertuje... Batman wciąż w skupieniu czeka. Neji rusza na niego... Batman zaczyna ATAKOWAĆ! Pierwsze! Drugie! Trzecie...
Hakkeshou: Kaiten!
Hyuuga skutecznie broni się przed dwoma z ciosów, trzeci niestety go trafia ale... Za słabo. I GDY KOŃCZY WIROWAĆ KONTYNUUJE NATARCI! Cóż zaaa siiłaaa! Trafia Batmana... Trafia tak celnie, że ten nie może się pozbierać! Już chyba stracił ochotę na walkę... Hyuuga bije dalej, bije... Batman skutecznie się broni, bardzo skutecznie się broni... Ale coś nie może atakować! AJ! DAJE RADĘ! Batman po pewnym takiego natarcia rywala sam przechodzi do ofensywy!
Hakkeshou: Kaiten!
Neeeji znów pięknie wiruje, znów broni się sferą odbijającej, magicznej mocy wytwarzaną wokół siebie...
BOOM! Natarcie Batmana nie trwało długo. Superprecyzyjny cios Neji'ego kończy zabawę. Dostał w gardło, czy coś takiego... Otwartą dłonią? Padł bez tchu. Wciąż chyba żyje... Ale jest zupełnie bezużyteczny i niezdolny do walki. Gratulacje dla niego! Dla Hyuugi Neji'ego!

Kyou Fujibayashi [1] vs Kidomaru [1] :
Kyooouuuu Fujibayashi! Uczennica zakuta w mundurek... Szkolny. Ze stosem książek pod ręką. Fioletowe włosy... Wielkie oczy... Japońskie to to. Te sprawy. Jej rywalem jest pajęczakowaty humanoid Kidomaru o sześciu rękach. Z łukiem. Brązowy lekko. W sumie to bardzo... FIGHT!
Kidomaru, Kidomaru... Otwiera usta a z nich wyłania się ponownie wielka złota strzała na pajęczynie... TRAAAACH JĄ Z ŁUKU! Na wylot przebiło! Krew jest wszędzie! MOCNO ODRZUCIŁO! Lecz ta, poważnie ranna i ledwo już żywa... CISKA KSIĄŻKĄ! Traaaach go po łbie! Traaaaach DRUGĄ KSIĄZKĄ! KIDOMARU OSZOŁOMIONY I TO MOCNO! I jebs trzecią! Taaaaak... Oto kolejny zgon pod naporem wiedzy. Gdy ta zacznie rzucać, nie ma na nią mocnych.

Chuck Norris [1] vs Itachi Uchiha [3] :
Ex-mistrz... Legendarny... CHUCK NORRIS! Ponownie wystąpi przed nami kopiąc z półobrotu! Ta klata zatrzymuje nawet pociski karabinowe... Szkoda, że nie radzi sobie z częścią z jego rywali. Tym razem strzelać do niego będzie... Magus Itachi Uchiha. W sumie to ninja, rzekomo. O czerwonych włosach, w czarnej szacie... W niezwykle mroczne, czerwone chmurki. To jakiś żart chyba tudzież najzwyklejsza ekstrawagancja. Walka mocno między rankingowa... Uchiha jest faworytem. Ale czyż arena niejednokrotnie nie udowadniała, że nie ma to najmniejszego znaczenia? WAAAALCZCIE!
Chuck Norris... RUSZA! SZARŻUJE! KOPIE Z PÓŁOBROTU! Obija mordę Itachi'ego! Obija mu mordę... Itachi z trudem przyjmuje na nią drugiego kopniaka po czym daje w długą... I CZAARUUJEE!!!
Katon! Housenka no jutsu!
Płonące pociski, pomarańczowe, z jego ust... Śmigają po arenie! Śmigają prosto w Chucka! Chuck przyjmuje je na klatę, a co mu tam. Zostaje jednak lekko oszołomiony... ITACHI TAKŻE! Jego własna magia mu dokopała! Chyba nadużył mocy nad którą nie może zapanować... Ale szybko się ogarnia... Szybko ogarnia i... PONAWIA ATAK! Ponawia atak! Kolejne pociski suną w stronę Chucka! Chuck zostaje ranny! Lekko bo lekko... Ale ranny. I BIEGNIE! SZARŻUJE! RZUCA SIĘ PONOWNIE NA UCHIHĘ! Cóóóż za kopnięcie! Powinno wyłamać mu szczękę! Tym czasem Itachi, mocno poobijany, wciąż pozostaje w jednym kawałku... Ogarnia się... Unika kolejnego kopnięcia... I... Kolejne... I... Próbując się odsunąć by zyskać trochę miejsca na czarowanie... TRZECI CELNY CIOS W MORDĘ! Uchiha już tego nie wytrzymał. Uchiha został pokonany! Pokonany przez legendarne kopnięcie Chucka Norrisa! Czemu mnie to nie dziwi... ? Dobry jest naprawdę!

Piko Taurus [2] vs Bezimienny [2] vs Iruka Shiro [2] :
I doczekaliśmyyyy się ostatniej walki. A po niej... Noc. Zmierzą się trzy postacie, trójka wojowników... Ciężkozbrojny Piko Taurus, z mieczem i tarczą... Bezimienny zakuty w stal, z wielkim mieczem... Oraz Iruka Shiro - odziany tylko w czarne kimono, dzierżący w rękach dwa tasaki... Będzie ostro.
I RUSZYLI! Bezimienny rzuca się na Piko Taurusa ze swym wielkim mieczem! Rachu ciachu... Piko ledwo wywija się ranom, Piko zaczyna też go atakować... Iruka podbiega! Podbiega i... Zaczyna bezmyślnie wymachiwać tasakami! Znaczy się - niecelnie... Nie jestem w stanie nawet rozstrzygnąć kogo on chce ranić! Piko dalej tłucze Bezimiennego, zmusza go do największego wysiłku w celu oparcia się ranom... Sam także tnie go mieczem... Wygląda to niezwykle groźnie! Nie wiem jak to jest, że takie ostrza latają w powietrzu, a im nic nie jest! A Iruka? TRAFIA BEZIMIENNEGO! I trafia go ponownie! Piko tam go dalej tłucze ale... Bezimienny... Chyba się zdenerwował. Zaczyna lać Irukę! Iruka unika pierwszego ciosu... Bezimienny przyjmuje jakieś dwa śmieszne cięcia od Piko... Jego zbroja wydaje się być nawet nie powgniatana. Iruka dalej atakuje... Dalej... Wychodzi na jaw, że atakuje obu przeciwników jednocześnie! Po jedną bronią każdego! Bo trochę krwi ubywa i Piko... ALE BEZIMIENNY! Ale on... Chyba mści się za coś na Iruce, czy coś w tym rodzaju... PIERWSZE POTĘŻNE CIĘCIE! I Iruka jest mocno poraniony, Iruka traci chwilę na ogarnięcie się ponowne... Bezimienna puszka nie przejmuje się Taurusem... Iruce coś słabo ta walka wychodzi, coś słabo... Biją sie, biją... Tną... Bezimienny pudłuje raz za razem bo Iruka świetnie ciosy omija... AŻ WRESZCIE PONOWNIE TRAFIA! Iruka ledwo żywy... I TRZECIE TRAFIENIE! Iruka dobity... Zombie pada martwe! MARTWE PONOWNIE! A co z Piko? Cały czas atakował Bezimiennego! Jakoś niespecjalnie skutecznie. Teraz oni, we dwójkę, zaczynają walczyć wyłącznie ze sobą... PIKO TAURUS NIEMAL SPROWADZA PRZECIWNIKA NA ZIEMIĘ JEDNYM POTĘŻNYM CIOSEM SWOIM DŁUGIM MIECZEM! Yaaaa.... ! Jego przeciwnik przez krótki czas jest trochę mniej skuteczny, ale chyba świetnie radzi sobie z ranami... I PO KRÓTKIM CZASIE ODPŁACA MU SIĘ! Odpłaca... Piko obrywa tak, że niemal nie zwaliło go z nóg! Obaj są poważnie ranni, obaj ledwo żywi! Ale obaj wciąż walczą... I walczą, i tną... I walczą... I tak to trwa i trwa. Świetni są, przynajmniej defensywnie. Ofensywa padła wraz z otrzymaniem ran... Bezimienny jednak lepiej sobie z nimi radzi, nie osłabiają go aż tak znacząco... Mija czas, mija... Pudło za pudłem obserwujemy... I WRESZCIE! I WRESZCIE!!! Warto było czekać na ten moment! PIKO TAURUS ROZERWAŁ PRZECIWNIKA NA DWA KAWAŁKI ROZWALAJĄC PO PROSTU JEGO ZBROJĘ I CIAŁO! Shaaaa.... NIESAMOWITE! Jeden, przepotężny, precyzyjny cios... I kończy się żywot wojownika. Nawet najdzielniejszego!


Ranking:
Mistrz Areny: 5 lvl - Potemkin [Maskow]
5 lvl - Son Goku [Cobler666]

4 lvl - Nimen Puseko* [Mikolevy]

3 lvl - Itachi Uchiha [Haymo]
3 lvl - Baiken Seishino [Maskow]
3 lvl - Piko Taurus [Mikolevy]

2 lvl - Bezimienny* [Kodikoski]
2 lvl - Hyuuga Neji* [Cobler666]
2 lvl - Kyou Fujibayashi* [Haymo]
2 lvl - Chuck Norris [Kodikoski]

1 lvl - Jellal Fernandes [Haymo]
1 lvl - Gaara [Cobler666]
1 lvl - Iruka Shiro [Haymo]

0 lvl - Malcolm Niszczyciel [Mikolevy]
0 lvl - Thor [Cobler666]
0 lvl - Batman [Kodikoski]
0 lvl - Kidomaru [Kodikoski]


WIDZICIE TO SAMO CO JA?
Yael Yamshaid... Odchodzi. Ma dość, zwalnia miejsce. Odstępuje mistrzostwo Potemkinowi... Więcej go nie ujrzymy... Może i trochę szkoda ale... Wiedział kiedy odejść. Bycie na szczycie to chyba najlepszy ku temu moment.


Ostatnio zmieniony przez Maskow dnia Czw 20:49, 17 Mar 2011, w całości zmieniany 9 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)