Forum Savage Arena Strona Główna  
 FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 Rilio Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
Mikolevy
Ke Nabz0r
Ke Nabz0r


Dołączył: 11 Lut 2010
Posty: 118 Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 19:51, 07 Mar 2010 Powrót do góry

Image

OPIS POSTACI
Rilio jest dość wysokim, smukłej acz słusznej postury, człowiekiem. Charakteryzują go srebrne włosy, zielone oczy i dumne spojrzenie.

HISTORIA
Trening samuraja to w rodzinie Rilio wielopokoleniowa tradycja. Również i on, najpierw pod okiem ojca, później zaś w szkole wojowników poznał techniki walki, sposób myślenia i mentalność samurajów - stał się jednym z nich. Śmierć rodziców i kłótnia z sensei odebrała mu środki do życia i nadzieje na przyszłość. Żeby ją odzyskać Rilio postanowił zrobić to co umie najlepiej - zawalczyć. Wybierając arenę liczył na wzbogacenie się oraz trening swoich umiejętności.

SZCZEGÓŁY
Z pod kimona wystaje ćwiekowana skóra, w plecaku wakizashi, zaś w rękach Rilio dzierży zabójczą katane.

WALKI
vs Primo (runda 8 - porażka) : Nie doceniłem przeciwnika. Ten mhroczny kapłan okazał się dużo szybszy niż się tego po nim spodziewałem. Ale to nic. Na przyszłość nie powtórze już tego błędu.

vs Quadra (runda 9 - porażka) : Tym razem obrałem lepszą taktykę. Ten elficki wojownik sam nadział się na moją katanę. Przez to, że biegł było go trudniej trafić jednak nawet takie nieidealne uderzenie wystarczyło by zakończyć ten pojedynek.

vs Zedd (runda 10 - porażka) : Szanuje tego wojownika. Jest twardym przeciwnikiem. Powinien już nieżyć, a mimo to stał jakby niewzruszony tym ile upuściłem mu krwi. Naprawdę - nadzwyczaj wytrzymały.

vs Grimsh (runda 11 - zwycięstwo) : To było piękne. Cóż za sparing! Z tym wielkim potwórem. I to dużo bardziej doświadczonym niż ja. Dysponował znacznie lepszymi środkami - pozornie byłem bez szans. Ale udowodniłem, że siła to nie wszystko. A swoją przewagę trzeba umieć wykorzystać. Inaczej - cóż...

vs Chin Chan (runda 12 - zwycięstwo) : Tak naprawdę największym przeciwnikiem była odległość. Czary tego magusa były raczej niezbyt skuteczne. Gdy już zbliżyłem się do niego na długość katany wystarczył jeden celny cios i było po wszystkim. Może nawet nie poczuł bólu.

vs Hordy Zombie : Nie było łatwo. Ciąłem póki sił starczyło. Sporo tych cuchnących stworów poczuło chłód mojej katany.

vs Mind (runda 13 - zwycięstwo) : Dzięki magii udało mi się szybciej pokonać odległość dzielącą mnie i tego psiona, który przez całą walkę przywał chmary jakiś stworów. Niezbyt jednak potężnych. Nie na tyle by powstrzymać mnie przed zadaniem śmiertelnego ciosu.

vs Elanora (runda 14 - zwycięstwo) : To było większe wyzwanie. Jednak walka z kimś kto ogranicza użycie magii do eliksirów bezbłędnego trafienia nie może zwyciężyć.

vs Lenalee (runda 15 - zwycięstwo) : Wspaniale mi się to udało. Ta krucha elfka nie zdążyła wypuścić nawet jednej strzały zanim posiekałem ją na kawałki.

vs Chin Chan (runda 16 - zwycięstwo) : Przybyłem. Pociąłem. Zwyciężyłem.

vs Zedd (runda 17 - porażka) : I znowu ten twardziel. Tym razem naprawdę niewiele brakowało. Nadal jestem pełen podziwu - jednak wydaje mi się, że w kolejnym starciu losy się odmienią.


Ostatnio zmieniony przez Mikolevy dnia Sob 20:31, 15 Maj 2010, w całości zmieniany 4 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)